Autor |
Wiadomość |
Violator |
Wysłany: Wto 16:57, 18 Lip 2006 Temat postu: |
|
Zaja jako autor tematu - może co.ś napiszesz Ty?? ;> |
|
|
Violator |
Wysłany: Pią 0:01, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
Przychodzi grabarz do lekarza i mówi:
- Baba już nie przyjdzie.
Idzie kleryk i wdepnął w gówn*.
- O kurde wdepnąłem w gówn*!
- O cholera powiedziałem kurde !
- O kur**,powiedziałem cholera !
- A chu*,i tak nie chciałem być księdzem...
Stalin przyjechał do kołchozu.
- Dobrze wam się żyje? - zażartował Stalin.
- Dobrze! - zażartowali kołchoźnicy.
Andropow, jeszcze jako szef KGB, zwierzał się najbliższym:
- Kiedy zostanę gensekiem, zmienię te idiotyczne strefy czasowe. Ileż to kłopotów!
Dzwonię do Pekinu z gratulacjami z okazji wyboru Deng Xiaopinga, a tam mówią:
"To było wczoraj!". Dzwonię do Watykanu z kondolencjami po zamachu na papieża, a tam pytają: "Jaki zamach?!"
Plemię Czuczukenów wypowiedziało wojnę Chinom. Generał chiński zwołuje od razu generałów, rozkładają mapy taktyczne i szukają terenów wroga. Szukają, ale coś nie widać. Dali więc w większej skali mapy. Patrzą, patrzą - JEST! - mała kropka z napisem "Czuczukeni". Ładuje się wojsko chińskie w sprzęt bojowy i jedzie w to miejsce. Faktycznie jest tu tabliczka: "Terytorium Czuczukenów", ale dalej jest wzgórze, a na nim 2 namioty i 3 ludzi siedzi. Podchodzi więc delegat wojsk chińskich i się pyta:
- Czy to wy jesteście czuczukeni?
- Tak.
- I to Wy wypowiedzieliście nam - Chinom - wojnę?
- Tak.
- Ale Was jest tylko trzech, a nas cały miliard.
- ?! KURDE!!! Jak my Was wszystkich pochowamy!!!
Obywatele, to nie prawda, że moje przemówienia przychodzą nagrane ze Związku Radzieckiego na płytach... na płytach... na płytach... na płytach...
Do nieba w jednakowym czasie dostali się o. Ryzyk i ks. Janowski: W bramie niebios wita ich uśmiechnięty św. Piotr z dobrotliwym wyrazem twarzy:
- Witajcie u bram niebios!! - rzecze święty - podajcie swoje imiona, a sprawdzę, czy jesteście godni wejść do raju.
- Ojciec Tadeusz Ryzyk.
Święty Piotr rozwija dłuuuuga listę, szybki rzut okiem i..
- Niestety, synu, ale nie ma Cię na liście.
- Jak to??? - wybałuszył oczy Ryzyk - Przecież to niemożliwe. Byłem księdzem, autorytetm moralnym w kraju największego z papieży, codziennie miałem miliony słuchaczy...
- Przykromi bardzo, ale nic nie mogę na to poradzić... - odparł św. Piotr. - Twoje imię?
- ks. Henryk Janowski.
Chwila ciszy.
- Przykro mi, synu, ale Ciebie tez nie ma.
- Jak to??? Przecież ja również byłem nisamowitym autorytetm moralnym w Polsce, walczyłem z wpłwyami innych narodów, mówiłem płomienne kazania.
Ludzie słuchali mnie w pełnym skupieniu...!!
- Przykro mi bardzo, moi drodzy, ale skoro nie mam Was na liście, nic niemogę dla Was zrobić...
Zapanowała niezręczna chwila ciszy. Całą trójka niepewnie spogląda na siebie, po czym ks. Janowski wzruszył ramionami i powiedział:
- Chodź, Tadek, co będziemy z Żydem gadać...
John z Liverpoolu wybierał się do Watykanu ze swoją mamą, aby zobaczyć papieża. John był zatroskany, bardzo chciał, aby papież dostrzegł go pośród tłumu ludzi. Mama pocieszała go:
- Papież jest wielkim fanem futbolu, więc kupię ci strój piłkarski FC Liverpool. Zobaczy czerwony strój i na pewno porozmawia z tobą.
Watykan, kilka dni później. John stoi pośród tłumu w koszulce FC Liverpoolu. Papież w swym papa-mobile zbliża się w jego kierunku. W pewnej chwili papież zatrzymuje papa-mobile, wysiada i... zaczyna rozmowę z innym chłopcem, ubranym w koszulkę Manchester United. Po chwili papież odjechał. John był bardzo przygnębiony i popłakał się. Matka uspokaja go:
- Nie martw się. Kupię ci koszulkę Manchester United, wrócimy tu jutro i
tym razem papież na pewno z tobą porozmawia.
Watykan, następnego dnia. Tym razem John stoi w tłumie, ubrany w koszulkę Manchester United. Papież w swoim pojeździe zbliża się do niego, John jest podekscytowany. Papa-mobile się zatrzymuje przy nim, papież wysiada, zbliża się do Johna i szepcze:
- Już ci wczoraj mówiłem, żebyś się odpieprzył!
Bojownik IRA poszedł do nieba, wychodzi św. Piotr i mówi:
- Grzeszyło się za życia?
- No grzeszyło.
- Podkładało się bombki?
- No podkładało.
- Gineli niewinni?
- No gineli.
- To co chciało by się do nieba, co?!
- Nie pindol! Macie 5 minut żeby się ewakuować.
Podczas kolędy ksiądz wręczył małemu chłopczykowi obrazek z wizerunkiem świętego. Mały obejrzał obrazek i pyta:
- Masz więcej?
Ksiądz dał mu jeszcze cztery. Mały pooglądał wszystkie i pyta:
- A z dinozaurami masz?
Jezus z Mojżeszem poszli sobie popykać w golfa. Staneli na polu, Jezus
ustawił piłeczkę, pacnął i poleciała na środek jeziora. Pływa sobie na
wodzie. Jezus niewiele myśląc podszedł po wodzie do piłeczki, uderzył i
wpadła do dołka. W tym momencie do grających podszedł staruszek i
zapytał czy może się dołączyć.
- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu.
- Ok - zgodził się starzec.
Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek jeziora i
zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki, uderzył i
wpadła do dołka.
Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił, uderzył. Piłka poleciała na
środek jeziora i zatonęła. Przepływająca ryba złapała w pyszczek piłkę
i odpłynęła. Zobaczył do z góry orzeł, zanurkował, złapał rybę i
odfrunął. Leciał z rybą w szponach. Gdy przelatywali nad dołkiem ryba
wypuściła z pyszczka piłeczkę która trafiła wprost do dołka.
Mojżesz popatrzył na Jezusa i powiedział:
- Z twoim starym to się nie da grać! |
|
|
Violator |
Wysłany: Czw 17:41, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Dziadek z babką dostali list od wnusia i wnusiu pisze:
Byłem dziś pierwszy dzień w szkole i pani powiedziała że trzeba się przyznawać do złych rzeczy. No to sie przyznaje ze tamtego lata wziąłem słoik z dżemem i nasrałem do niego.
Dziadek pierdolnął babkę w ryj a babka:
- Za co?!-
- Mówiłem że gówno ale ty:zcukrzyło się, zcukrzyło się!!
Rozmawiają da pedały:
- Rany boskie, franek ma hemoroidy jak ogórki!-
- Takie duże?-
- Nie, takie kwaśne- |
|
|
Cappoditutticappi |
Wysłany: Śro 19:22, 12 Kwi 2006 Temat postu: |
|
A pedały wszystko kometuja |
|
|
Vesilij |
Wysłany: Pią 18:34, 07 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Kobieta tajemnicza jest! |
|
|
Cappoditutticappi |
Wysłany: Pią 17:24, 07 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Ma sie swoje tajemnice hehehe |
|
|
Zaja |
Wysłany: Czw 16:27, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
>8. Intymnik - kto z kim?
>10. Łapownik - kto komu ile?
>11. Przypierdolnik - komu? w co?
>12. Przypierdolnik materialny - komu? w co? za ile?
>14. Dziwnik - he?
>15. Rządownik - kwa? kwa?
>17. Politycznik - koalicja? z kim? dlaczego? po co?
soko Z kad to wziołes ? Z maxiora ? |
|
|
Cappoditutticappi |
Wysłany: Czw 15:02, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
>Obecnie znana deklinacja poszerzona została o dodatkowe odmiany:
>
>1. Mianownik - kto? co?
>2. Dopelniacz - kogo? czego?
>3. Celownik - komu? czemu?
>4. Biernik - kogo? co?
>5. Nadrzędnik - z kim? z czym?
>6. Miejscownik - o kim? o czym?
>7. Wołacz - o!
>8. Intymnik - kto z kim?
>9. Wygryznik - kto kogo i dlaczego?
>10. Łapownik - kto komu ile?
>11. Przypierdolnik - komu? w co?
>12. Przypierdolnik materialny - komu? w co? za ile?
>13. Powodnik - dlaczego ja?
>14. Dziwnik - he?
>15. Rządownik - kwa? kwa?
>16. Złodziejnik - komu? gdzie? ile?
>17. Politycznik - koalicja? z kim? dlaczego? po co?
>18. Powybornik - co ja, q...wa, zrobilem? |
|
|
Vesilij |
Wysłany: Pią 17:16, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
Idą sobie dwie zakonnice ulicą i spotykają dwóch metali. Jedna do drugiej ze zgrozą:
- Ojej, oni chyba w życiu nie widzieli prysznica!
Zakonnice poszły, a metale miedzy sobą:
- Ty, co to jest prysznic?
- Nie wiem, jestem niewierzący.
Albo tez fajne:
Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność...
- Kretyn! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem! |
|
|
Violator |
Wysłany: Pią 16:57, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
z serii puk puk:
- puk puk
- kto tam?
- sasiadki
- nie ma siatek
albo
- puf puf
- fo puf puf
- no puf puf
- jak puf puf jak fe puf puf
albo
- puk puk
- kto tam?
- czech
- ja pytam kto, a nie ilu |
|
|
Zaja |
Wysłany: Czw 23:19, 23 Mar 2006 Temat postu: Macie jakies kawały ? |
|
Pisac jakies zabawne dowcipy .Byleby nie miały brody długiej jak równik |
|
|